Osoby, które podejmują wyzwanie codziennych treningów podejmują często bardzo duży błąd. Stawiają sobie bowiem cele, które zamiast zachęcać, demotywują. W efekcie więc porzuca się trening zanim na dobre się go rozpocznie. Nic gorszego nie można sobie zrobić, bowiem każda taka porażka będzie nas czynić jeszcze bardziej niechętnym wobec kolejnego wyzwania. Jaki będzie efekt? Przekonanie, że nie stać nas na osiągnięcie ideału. Odkładanie marzeń na później i – co niestety chyba najgorsze – utrata wiary w siebie i obniżenie samooceny. Zamiast więc wpatrywać się w zdjęcie sportowca, lepiej powiesić sobie własne zdjęcie i pracować, by kolejne powieszone obok dawało już obraz tego, jak opłaca się praca zainwestowana w samego siebie. Trzeba być więc skupionym na sobie i starać się nie tyle bić rekordy, co być nastawionym na osiąganie sukcesu przy każdym treningu. Każdy startuje z innego poziomu i ważne, by porównywać się tylko do siebie. Każdy krok do przodu to nasz ogromny sukces, a on nam powinien motywować do walki.